Wśród autorów przełomowego badania opublikowanego na łamach Nature znaleźli się pracownicy Ogrodu Botanicznego Polskiej Akademii Nauk prof. Arkadiusz Nowak oraz dr Sebastian Świerszcz. Jego udział w międzynarodowym zespole badaczy podkreśla znaczenie polskiej nauki w globalnych działaniach na rzecz ochrony przyrody.

Naturalna roślinność często pozbawiona jest wielu gatunków, które mogłyby w niej występować – szczególnie w regionach silnie przekształconych przez człowieka – wynika z nowego badania koordynowanego przez naukowców z Uniwersytetu w Tartu. Ponad 200 naukowców z międzynarodowej sieci badawczej DarkDivNet analizowało roślinność na niemal 5500 stanowiskach w 119 regionach świata. Na każdym stanowisku lokalni badacze rejestrowali wszystkie występujące gatunki roślin oraz identyfikowali tzw. „ciemną różnorodność” – czyli rodzime gatunki, które mogłyby tam rosnąć, ale są nieobecne. Dzięki temu naukowcy mogli oszacować pełny potencjał różnorodności roślinnej każdego miejsca i porównać go z rzeczywistym stanem. Taka metoda pomiaru bioróżnorodności ujawniła ukryty wpływ działalności człowieka na naturalną roślinność.

W regionach mało zmienionych przez człowieka ekosystemy zawierają zazwyczaj ponad jedną trzecią potencjalnie odpowiednich gatunków, a pozostałe są nieobecne głównie z naturalnych powodów, np. ograniczonego rozprzestrzeniania się. Natomiast w regionach silnie przekształconych przez człowieka obecny jest zaledwie jeden na pięć odpowiednich gatunków. Tradycyjne miary bioróżnorodności – takie jak samo liczenie zarejestrowanych gatunków – nie wykrywały tego wpływu, ponieważ naturalna zmienność między regionami i typami ekosystemów maskowała rzeczywistą skalę oddziaływań antropogenicznych.

Sieć badawcza DarkDivNet rozpoczęła działalność w 2018 roku z inicjatywy prof. Meelisa Pärtela, głównego autora badania. Profesor wspomina: „Wcześniej opracowaliśmy teorię ciemnej różnorodności oraz metody jej badania, ale aby porównać wyniki globalnie, potrzebowaliśmy spójnego próbkowania w wielu regionach. To wydawało się niemożliwe, ale dołączyło do nas wielu kolegów z różnych kontynentów.” Pomimo wyzwań związanych z pandemią COVID-19 oraz globalnym kryzysem ekonomicznym i politycznym, dane zostały zebrane w ciągu kilku lat. Prof. Pärtel dodaje: „Jestem bardzo wdzięczny wszystkim uczestnikom DarkDivNet za ich ciężką pracę w terenie i entuzjazm. Każdy znalazł sposób, by przekazać dane mimo braku centralnego finansowania. Jedyny grant otrzymał mój zespół z Uniwersytetu w Tartu na koordynację sieci i analizę danych.”

Poziom przekształcenia danego regionu mierzono za pomocą Wskaźnika Antropopresji (Human Footprint Index), który uwzględnia takie czynniki jak gęstość zaludnienia, zmiany w użytkowaniu gruntów (np. urbanizacja, rolnictwo) oraz infrastruktura (drogi, koleje). Badanie wykazało, że różnorodność roślin na danym stanowisku była negatywnie powiązana z poziomem wskaźnika antropopresji i większością jego składowych – wpływ ten rozciągał się nawet na setki kilometrów wokół badanego miejsca. Prof. Pärtel podsumowuje: „To niepokojący wynik, bo pokazuje, że wpływ działalności człowieka jest znacznie szerszy, niż sądzono – sięga nawet rezerwatów przyrody. Zanieczyszczenia, wycinka drzew, zaśmiecanie, zadeptywanie czy pożary wywołane przez człowieka mogą wypierać gatunki roślin z ich siedlisk i uniemożliwiać ich powrót. Zauważyliśmy również, że negatywny wpływ działalności człowieka był mniej dotkliwy, gdy co najmniej jedna trzecia otaczającego regionu pozostała w stanie nienaruszonym – co wspiera globalny cel ochrony 30% powierzchni lądów.”

Badanie podkreśla znaczenie dbania o „zdrowie” ekosystemów nie tylko w rezerwatach, ale także poza nimi. Koncepcja ciemnej różnorodności stanowi praktyczne narzędzie dla specjalistów ds. ochrony przyrody, umożliwiając identyfikację nieobecnych, choć odpowiednich gatunków oraz monitorowanie postępów w odbudowie ekosystemów.

Link do publikacji: https://www.researchgate.net/publication/390433337_Global_impoverishment_of_natural_vegetation_revealed_by_dark_diversity