Jest taka część naszych Ogrodów Zmysłów, zielona cały rok. W tym magicznym miejscu rosną głównie drzewa i krzewy iglaste, a wśród nich odmiany cisa pospolitego (Taxus baccata L.), którego historia jest magiczna..
Cis zajmował szczególne miejsce w wierzeniach ludów celtyckich i germańskich. Drzewo miało chronić przed śmiercią i demonami. Wykonywano z niego rytualne przedmioty. Wiekowe cisy na Wyspach Brytyjskich często rosną w pobliżu kościołów, zbudowanych na miejscu pogańskich świątyń.
Cis rośnie powoli, zwłaszcza w ciągu pierwszych lat, lecz jest długowieczny. Najstarszy cis w Polsce ma blisko 1300 lat i rośnie w Henrykowie Lubańskim na Dolnym Śląsku. Na świecie istnieją też starsze okazy. Przypuszcza się, że cis z Fortingall w Szkocji może mieć 3000 lat. Cisowi rosnącemu przy średniowiecznym kościele w Llangernyw w Walii przypisuje się 5000 lat.
Wszystkie części cisa, poza czerwoną osnówką otaczającą kuliste nasiona, zawierają w sobie trującą toaksynę. Substancja ta zaburza pracę serca, żołądka, jelit i płuc. Uszkadza nerki i wątrobę. 50-100 g igieł uważa się za dawkę trującą. Czyni to zarazem cisa cenną rośliną leczniczą – z surowca izolowane są substancje, z których produkuje się leki przeciwnowotworowe. Wspomniana taksyna uniemożliwia podział chorych komórek.
Co ciekawe, cisy są nieszkodliwe dla ptaków, saren, jeleni i muflonów, które je chętnie podgryzają. Konie nie mają tyle szczęścia. W czasach, kiedy cis był pospolitą, łatwo dostępną rośliną, rosnącą przy domostwach, zwierzęta te obgryzały jego gałązki ze śmiertelnym dla siebie skutkiem. Była to tak duża strata dla gospodarzy, że zaczęto wycinać pobliskie cisy. Wówczas drzewo stawało się jeszcze bardziej niebezpieczne i magiczne.
Trucizna z soku z cisa stosowana była już w starożytności. Wódz pokonanego plemienia przy jego pomocy mógł sam pożegnać się z doczesnym światem. Śmiertelnym płynem pokrywano groty strzał. W Grecji nowożytnej z cisa robiono wieńce nagrobne. Nasi Słowianie rozsypywali igły cisa w pomieszczeniach, gdzie było ciało zmarłego, i drogę za konduktem pogrzebowym, by zabezpieczyć się przed powrotem ducha. Podczas uczt gałązki cisa leżały między potrawami, niczym strażnicy zdrowia. Cis był także obecny w palmach wielkanocnych. Wierzono, że kiedy poświęcona palma zostanie umieszczona za obrazem nad łóżkiem, to poczęte w nim dzieci przeżyją. W całej Europie wierzono, że sen w cieniu cisa jest wieczny. Dzieci idące do lasu przestrzegano przed zbliżaniem się do cisa, który mógłby zamienić je w swoje ulubione zwierzęta, których nie truje. Wywar z cisu był także środkiem na poronienie płodu. Jego moc wykorzystała również królowa kryminałów, Agatha Christie, w powieści „Kieszeń pełna żyta”.
Obawa przed trucizną nie była główną przyczyną wycinki cisa. Ze względu na swoją elastyczność i trwałość, drewno cisa stanowiło doskonały surowiec do wyrobu łuków. Wytwarzano z niego również meble i przedmioty codziennego użytku, a także budowano domy, fortyfikacje wodne i sarkofagi. Eksportowano go tak dużo, że w obawie przed wyniszczeniem tego gatunku w 1425 roku król Władysław Jagiełło objął cisa ochroną prawną. To najwcześniej chroniony gatunek rośliny w Polsce. Niestety w XVI i XVII wieku drewno cisa wciąż było wywożone do Anglii i Holandii, a w wieku XIX było sprzedawane do krajów północnej Afryki. Od 2014 roku cis jest pod ochroną częściową.
Znanych jest osiem gatunków cisów o bardzo podobnych cechach. Naturalnie rosną w Ameryce Północnej, wschodniej Azji i w Europie. To zimozielone drzewa lub duże krzewy o nieregularnym pokroju, często wielopniowe. Ze wszystkich gatunków drzew iglastych cis najlepiej znosi zacienienie i ma dużą zdolność regeneracji po cięciu. Szybko się zagęszcza. Pozwala to na tworzenie rozmaitych kształtów – brył geometrycznych, roślin, zwierząt i wszystkiego, na co wyobraźnia pozwoli. W XVII wieku zaczęto wykorzystywać cisy w ogrodach francuskich, obfitujących w formy strzyżone.
Piękno tego drzewa dostrzegł André Le Nôtre, twórca francuskiej sztuki ogrodniczej, nadworny ogrodnik i architekt krajobrazu króla Ludwika XIV. W najwspanialszych ogrodach, które zakładał we Francji, sadził cisy. W Polsce pałacowy ogród w Wilanowie również obsadzony był piramidalnymi cisami, którym towarzyszyły drzewa pomarańczy, cytryn i granatów.
Cis najlepiej rośnie na glebach wapiennych, umiarkowanie wilgotnych. Jest odporny na zanieczyszczenia miejskie i przemysłowe. Najczęściej spotykany jest w zachodniej, północnej i południowej części Polski. Większość jego naturalnych stanowisk chroniona jest w formie rezerwatów przyrody. Najstarszym i największym jest rezerwat przyrody Cisy Staropolskie im. Leona Wyczółkowskiego w Wierzchlesie.
Cisy są roślinami dwupiennymi, co oznacza, że na jednych osobnikach występują tylko kwiaty męskie (żółte, obficie pylące w marcu-kwietniu), a na innych wyłącznie kwiaty żeńskie (drobniutkie, osadzone w kątach igieł). Ptaki przyczyniają się do rozsiewania nasion cisa. Nadtrawione w przewodzie pokarmowym kosa, drozda lub innego przedstawiciela rodziny drozdowatych, nasiona szybciej kiełkują. Nazywamy to endozoicznym sposobem siania.
Poza czystym gatunkiem cisa pospolitego w Ogrodzie spotkacie również cis pośredni (Taxus xmedia) i jego odmiany. Powstał około 1900 roku w USA w wyniku krzyżowania cisa pospolitego (T. baccata) i cisa japońskiego (T. cuspidata). Ten ostatni, o pięknej, łuszczącej się korze, również ma swoje miejsce w Ogrodzie. Wieloletnie prace badaczy Ogrodu Botanicznego PAN pozwoliły na wyselekcjonowanie nowych odmian cisów pośrednich (Taxus xmedia) ‘Profesor Gorczyński’ i ‘Profesor Kobendza’ (Marczewski, 1991). Obie odmiany nazwano tak na cześć inicjatorów powstania naszego Ogrodu.
Cisy dobrze prezentują się w różnej postaci – jako solitery, strzyżone żywopłoty i naturalne szpalery. Różnią się pokrojem, siłą wzrostu i kolorem zabarwienia igieł, a wiele z nich cechuje wysoka mrozoodporność. Spacerując po Ogrodzie zauważycie to zróżnicowanie
Tekst: Joanna Bernacka
Fot.: Joanna Bernacka i Agnieszka Kościelak
—
Polecamy lekturę książek „Gawędy o drzewach” Marii Ziółkowskiej oraz
„Na początku było drzewo”, praca zbiorowa wydana przez BAOBAB.