Gwiazka na Anatarktyce

Grudzień, przesilenie zimowe, najkrótszy dzień w roku, Gwiazdka… Na półkuli północnej czekamy na śnieg i mróz, czyli jest zima. Rośliny weszły w stan spoczynku, a zwierzęta trwają w oczekiwaniu na wiosnę. Po drugiej stronie Ziemi w grudniu następuje przesilenie letnie z najdłuższym dniem w roku, rośliny są w pełni wegetacji, zwierzęta wychowują młode, a ludzie szykują się do Świąt Bożego Narodzenia.

Bardzo daleko na południu, ale jeszcze przed kręgiem polarnym leży antarktyczna Wyspa Króla Jerzego, na której znajduje się Polska Stacja Antarktyczna im. Henryka Arctowskiego. Podczas antarktycznego lata badacze prowadzą tam obserwacje różnych aspektów działania antarktycznych ekosystemów, podglądają zwierzęta, rośliny, morskie organizmy oraz działalność lodowców.

Na oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów od stacji cyplu o nazwie Lions Rump znajduje się baza terenowa, gdzie w antarktycznym sezonie letnim prowadzony jest monitoring ekologiczny. Dwóch obserwatorów przez kilka miesięcy zbiera dane na tej części wyspy. Grudzień to na Lions Rump czas wykluwania się piskląt pingwinów i ptaków latających, usamodzielniania się młodych fok słoni morskich, intensywnego wzrostu roślin, czyli prawdziwe lato.

Roślin kwiatowych na antarktycznej wyspie  jest niewiele, reprezentują je zaledwie dwa gatunki,  kolobant antarktyczny (Colobantus quitensis) z rodziny goździkowatych, a z rodziny wiechlinowatych, czyli traw, śmiałek antarktyczny (Deschampsia antarctica). Poza tym piękną zieleń zapewnia glon, Prasiola crispa i różnorodne mchy, a inne kolory pojawiają się za sprawą wielu gatunków porostów. Oczywiście antarktyczne grudniowe lato ma różne oblicza, od pięknej słonecznej pogody, gdy pingwinom jest za gorąco w ich wielowarstwowej okrywie z piór, aż po zamiecie śnieżne i sztormy, gdy cały cypel tonie w zwałach śniegu.

Wreszcie przychodzi świąteczny czas, ale tam w małej chacie na 62°szerokości geograficznej południowej i  58° długości geograficznej zachodniej o wiele atrybutów świątecznych nie jest łatwo. Skąd wziąć na przykład choinkę, drzew tam przecież nie ma, a właściwie są, tylko skamieniałe. Można zatem drzewko świąteczne zbudować właśnie z kamieni. Robienie pierogów, pieczenie chleba, też nie jest proste i trzeba wykazać się pewną dozą wyobraźni, ale efekt jest wspaniały, gdy wszystko zostanie już przygotowane. Miło jest wrócić pamięcią do tak niezwykłego lata jak to na Lions Rump i letniej Wigilii.

Anna Gasek