Jesień to pora roku, w której natura rozpościera przed nami swoje najpiękniejsze płótna. Złote liście unoszą się w tańczącym wietrze, powietrze nasyca się zapachem dojrzałych owoców, a kwiaty nabierają barw pełnych głębi i melancholijnego uroku. W tej aurze spowolnienia i zadumy florystyka odkrywa swój wyjątkowy czar, który łączy ciepło odcieni z harmonią naturalnych form, by zatrzymać ulotność chwili w bukiecie.

Sezon jesienno-zimowy prowadzi sztukę florystyczną ku naturalności i subtelnej elegancji, w której prostota nie wyklucza szlachetności. To czas spotkania klasyki z nowoczesnością, gdy style naturalistyczne i ekologiczne przeplatają się z rustykalnym wdziękiem i blaskiem delikatnych zdobień. W kompozycjach inspirowanych skandynawską prostotą pojawiają się gałązki igliwia, drzew i krzewów, mchy, ale także owoce i zioła, suszone kwiaty i trawy, które tworzą wrażenie bukietów zerwanych prosto z leśnej ścieżki. Z kolei rustykalny glamour łączy prostotę lnianych i jutowych wstążek z migotliwym złotem, tworząc subtelny kontrast wiejskiej surowości i elegancji.

Obecne trendy nie rezygnują też z kompozycji monochromatycznych, gdzie jednobarwne bukiety w odcieniach bordo, terakoty czy rdzy, ożywione bielą i zielenią, przypominają o sile spójności i prostoty. W 2025 roku florystyka kłania się długowieczności, coraz częściej sięga po zestawienia świeżych kwiatów z suszonymi elementami, które pozwalają zachować piękno na dłużej.

Kolorystyka zdaje się czerpać od ziemi i nieba. Z głębi burgundu, wina i ciemnego bordo płynie dostojność. Cegła i rdzawa pomarańcza ogrzewają serce, musztarda i ochra przywołują nutę nostalgii, a leśna zieleń niesie ze sobą melancholię jesiennych spacerów. Całość rozświetlają akcenty złamanej bieli i ecru, które jak poranna mgła otulają kompozycje subtelną lekkością.

Jesień przynosi kwiaty o trwałych płatkach i nasyconych, intensywnych kolorach. Teraz królują pełne chryzantemy w nowoczesnym wydaniu, uwodzicielskie marcinki i dostojne dalie, energetyczne słoneczniki i rudbekie, a także powracające do łask goździki. Lekkości i romantyzmu nadają kompozycjom astrantie, eustomy, jaskry i wrzosy. Obok nich pojawiają się suszone trawy, osty i mikołajki, a także owoce jarzębiny, głogu, miniaturowe dynie i jabłka, które łączą bukiety z rytmem natury i nadają im swojskości.

Według trendsetterów przyszły rok zapowiada się jeszcze bardziej zmysłowo. W 2026 w bukietach rozbłysną metaliczne detale złota i miedzi, kontrastujące z matowością suszonych roślin. Kolorystycznym tłem staną się khaki, beże, kremy i oliwkowe zielenie, uzupełnione o róże, fiolety, rdzę, musztardę czy bordo, zestawiane z nutami niebieskiego. Aranżacje dopełnią dodatki, ceramiczne i metalowe wazony, lampy o ciepłych barwach, naczynia o odcieniach złota i miedzi, które wydobędą blask z jesiennych kwiatów.

Jesień nie istnieje bez liści. W obecnej florystyce stają się one równoprawnymi bohaterami kompozycji. Liście monstery, eukaliptusa, dębu czy klonu tworzą podstawę aranżacji, a wybielane lub barwione w złoto i miedź nadają im elegancji. Malowane w odcieniach ombré od zieleni po rdzę albo w formie delikatnych „skeleton leaves” wnoszą lekkość, pięknie komponując się z trawami. Liście magnolii o kontrastowych spodach, aspidistry czy eukaliptusowe gałązki dodają nowoczesnym bukietom charakteru, a ruskus w ślubnych aranżacjach podkreśla ich subtelną romantykę.

Jesienne bukiety, pełne kwiatów trwałych i wdzięcznych, mogą cieszyć oko przez długie dni, jeśli otoczymy je troską. Wystarczy pamiętać o kilku zasadach:

• wazon powinien być czysty, by kwiaty nie ulegały gniciu
• woda świeża i chłodna, wymieniana co dzień lub dwa, w ilości obejmującej jedynie dolną część łodyg
• łodygi przycięte ostrym nożem lub sekatorem pod kątem, skracane co dwa dni
• liście usunięte z dolnych partii, aby nie zanurzały się w wodzie
• profesjonalna odżywka florystyczna lub domowa mieszanka wody z odrobiną cytryny i cukru
• odpowiednie miejsce – chłodne, bez przeciągów, z dala od słońca i owoców

Świat florystyki coraz silniej splata się z modą i aranżacją wnętrz. Pokazy mody od lat inspirują projektantów bukietów, którzy przejmują od nich kolory, faktury i wzory, by tworzyć żywe interpretacje sukien, tkanin i haftów. Jednocześnie współczesne dekoracje roślinne dostosowują się do wnętrz, naturalnych – pełnych drewna i lnu, ale i industrialnych, w których dominuje szkło, beton i metal. Tak jak architektura i moda, florystyka poszukuje równowagi między trwałością a ulotnością, między elegancją a prostotą natury.

Jesień już dawno przestała być jedynie porą zadumy. Dziś jest inspiracją. To ona podsuwa najpiękniejsze trendy florystyczne: od naturalistycznych kompozycji o „leśnym” charakterze, przez rustykalny glamour, aż po monochromy i błysk metalicznych akcentów. Każda wiązanka staje się więc jesiennym poematem, zatrzymanym w barwach i kształtach kwiatów. Małym dziełem sztuki, które pozwala dotknąć uroku przemijania.

Zanurzona w jesieni – florystka Agnieszka Pfeiffer